Na spotkanie z przeszłością i naszym patronem

W dniach 28.05.2018 -29.05.2018 uczniowie klas IV D  i IV F wraz z opiekunami – p. Anną Galewską, p. Dorotą Cękalską oraz p. Jagodą Woźniak – wybrali się na wycieczkę do Bochni i Krakowa. Wyprawę rozpoczęto od przeniesienia się w odległe stulecia i zwiedzania najstarszej polskiej kopalni soli w Bochni. Niezapomniane wrażenie zrobiła na wszystkich wizyta w Kaplicy św. Kingi: gdy ktoś spojrzał w górę – ujrzał solny żyrandol, a gdy spojrzał w dół – widział tory i jadący pociąg. Liczne multimedialne instalacje odkrywały przed nami w niebanalny sposób historię kopalni i tajniki dawnych technik wydobywczych.

Następnego dnia od samego rana byliśmy już u stóp Wawelu, bo rozpoczęło się zwiedzanie grodu Kraka. Jako pierwszy przywitał nas swoim ognistym oddechem  Smok Wawelski. Cierpliwie słuchał przypomnianej przez p. przewodnik i przez dzieci legendy o sprytnym szewczyku, który pokonał bestię.

Aby naocznie spotkać się z historią Polski,  uczestnicy wyjazdu udali się do Królewskiej Katedry na Wawelu.Pani przewodnik nie tylko opowiedziała o zasługach i koronacjach wielu  królów, ale też pokazała  ich groby. W bazylice zostali pochowani najbardziej zasłużeni dla ojczyzny Polacy, także patron naszej szkoły – Tadeusz Kościuszko. Z dumą wyruszyliśmy więc do jego grobu  znajdującego się w krypcie św. Leonarda. Dowiedzieliśmy się od p. przewodnik, że pamiątek związanych  z naszym patronem jest w Krakowie więcej: byliśmy pod jego pomnikiem, widzieliśmy Kopiec Kościuszki.

Na wieżę Zygmuntowską wszyscy wnieśli… swoje marzenia, bo według opowieści p. przewodnik, słynny Dzwon Zygmunta spełnia pragnienia.

Ciąg dalszy spotkania czwartoklasistów z historią odbył się na arkadowym dziedzińcu Zamku Królewskiego, a następnie w zabytkowym gmachu Uniwersytetu Jagiellońskiego – kto wie, może ta  wyprawa będzie inspiracją dla niektórych  uczestników wycieczki i będą kiedyś studentami tej uczelni?

W tak upalnym dniu jak dziś, spacer po parku otaczającym Stare Miasto (Planty) należał do wyjątkowo pożytecznych i właściwych!

Na trasie spotkania z przeszłością nie mogło zabraknąć wizyty w Kościele Mariackim,  to tutaj znajduje się słynny ołtarz Wita Stwosza, poruszający swym monumentalizmem i realistycznym ujęciem postaci z wszelkimi defektami, niedoskonałościami ciała. Dzieciom bardzo podobała się  legenda o żółtym trzewiczku utalentowanego Wawrzka… Polecamy!

Gdy słuchaliśmy rozbrzmiewającego w cztery strony świata hejnału z Kościoła Mariackiego,  hejnalista pomachał do nas, co według zapowiedzi p. przewodnik oznaczało, że przywiezione do Królewskiego Miasta  marzenia, na pewno się spełnią.

Dorota Cękalska

 

 

 

 

Fot. Anna Galewska