Sukcesy w Międzynarodowym Przeglądzie Poezji
Uczennica klasy VIII e Pola Waszuk została nagrodzona i zdobyła tytuł finalisty w Międzynarodowym Przeglądzie Poezji „XXIV Jesienne Debiuty Poetyckie” za wiersze: „Morowe powietrze”, „Samotna”, „Zdziera głos”, a Lidia Pikuła z tej samej klasy, za utwory: „Kiedyś”, „Czas” oraz „I po co ten strach” została wyróżniona.
Młode poetki są uczestnikami zajęć literackich „Pióro Feniksa” prowadzonych przez panią Marię Perzyńską-Kusiak oraz należą do formacji „Kocyk Literacki” zrzeszającej młodych twórców literatury, którymi także opiekuje się Maria Perzyńska-Kusiak.
Do „Kocyka Literackiego” należy także wyróżniona w przeglądzie Katarzyna Anna Lendzion, której wiersze: „Moja Troja”, „Romantycy’ i „Mam jeszcze” zostały docenione przez jury.
Morowe powietrze
Świat ludzi
o niewzruszonych sercach
mokrych oczach
otępiałych umysłach
Puste budynki
Puste sumienia
Szare ściany
Wirus nowej generacji
Proces korozji
ludzkiej egzystencji
Dotyk śmierci
w wyniku reakcji chemicznej
z gorzką rzeczywistością.
Pola Waszuk
Samotna
To wcale nie tak
ze preferuję życie na pustyni
Chcę szumu bliskości
Łez kilku
I śmiechu
Przez łzy
Jestem
zadeklarowanym ekstrawertykiem
tylko
samotnym.
Pola Waszuk
***
Zdziera głos
błagając
Nasiąka łzami
Upada na kolana
Wciąż się wyrywa
z moich sieci
I krzyczy bezradnie
umęczonymi ustami
A ja milczę
Udaję głuchotę
Wiem, że to przeze mnie
ta rozpacz.
Moja wina
Moja wina
Moja bardzo wielka wina
Wbiłam ostatni gwóźdź
w moje własne serce
Pola Waszuk
„Kiedyś”
Lubiłam żabki.
Takie małe, zielone co skaczą.
Kojarzyły mi się z jesienią.
Lubiłam jesień.
Było dużo kolorowych liści i padał deszczyk.
Mama pozwała mi skakać po kałużach tylko kiedy miałam kalosze,
brałam je zawsze ze sobą.
Nawet latem.
Lato też lubiłam.
Jadłam lody i kąpałam się w jeziorze.
Nie podobało mi się chodzenie w kapeluszu i krem z filtrem.
Komary były okropne.
Zimą znikały.
Musiałam nakładać bardzo dużo ubrań.
Mama nie chciała żebym zmarzła.
Nie lubiłam szalików i rękawiczek.
Były niewygodne.
Mama kazała mi je zakładać.
Słuchałam się mojej mamy.
Mama była bardzo mądra.
Kochałam moją mamę.
Lidia Pikuła
„Czas”
Powiadają, że jest łaskawy,
leczy rany,
szczęśliwi go nie liczą…
A mnie
przeraża jego upływ,
w mgnieniu oka
ludzie starzeją się i odchodzą,
Przerażają mnie
Wojny,
długie lata nieszczęścia i smutku,
choroby,
pandemie
I w końcu…
Lidia Pikuła
***
I po co ten strach?
Zatapia w tobie swoje kły,
wciąga cię w otchłań.
Myślisz, że życie nie jest warte
kilku łez
I tak nikt nie zatęskni,
I tak nikt nie zauważy…
A jeśli się mylisz?
Jeśli poddając się
wywołasz ból?
Chcesz stchórzyć?
Odwagą jest żyć.
Lidia Pikuła